Strony

środa, 28 maja 2014

Jak dodać komuś otuchy po hiszpańsku?

Od czasu do czasu ktoś zadaje mi pytania związane z użyciem języka w konkretnych życiowych sytuacjach. Myślę, że warto odpowiedzi na te pytania publikować również na blogu, bo przecież mogą się przydać i Wam (nie wahajcie się wysyłać tego typu pytań, tutaj albo na faceB). 



http://www.mrwonderfulshop.es/es
Dzisiaj temat pocieszania i dodawania otuchy. Nawet po polsku możemy mieć problem ze znalezieniem właściwych słów gdy chcemy komuś powiedzieć, żeby się trzymał, wziął się w garść, nie martwił. Nie takim złym rozwiązaniem jest w tych sytuacjach uciec się do utartych zwrotów, które chociaż czasem brzmią banalnie, są właśnie tym czego często się od nas oczekuje. W przeciwnym wypadku, zbyt osobista refleksja może jeszcze pogłębić smutek pocieszanej osoby, a czasem może wręcz wydać się objawem jakiegoś natarczywego wchodzenia w czyjeś prywatne sprawy.

Co możemy powiedzieć osobie, która przechodzi przez jakiś trudny moment w życiu, ma problemy w pracy, w domu lub w szkole i jest z tego powodu smutna i zrezygnowana? Dysponujemy takimi oto utartymi zwrotami:

  1. ¡Ánimo! dosłownie "odwagi, otuchy!", dar ánimo oznacza właśnie "dodawać komuś otuchy". Mówiąc "¡ánimo!", werbalizujemy więc tę czynność.
  2. No te desanimes - "nie trać wiary/nadziei/energii" (nie tyle chodzi mi o dosłowne tłumaczenie wyrażenia, lecz o to co przez nie przekazujemy drugiej osobie)
  3. ¡Fuerza! podobnie jak w pierwszym przykladzie: "siły, otuchy!"
  4. ¡Sé fuerte! "bądź silny"
  5. Todo saldrá bien  - wszystko będzie dobrze 
  6. Todo se arreglará - wszystko "się naprawi"
  7. ***No te preocupes - co do tego zwrotu "nie martw się" jestem najbardziej sceptycznie nastawiona. Jeśli ktoś się martwi to uznaje, że ma powody do zmartwień, więc czasem powiedzenie "nie martw się" tylko zaostrza sytuację i spotyka się ze złą reakcją. Ostrożnie!

Oczywiście, zawsze trzeba się zastanowić, czy wszytkie z tych zwrotów rzeczywiście się nadają. Gdy ktoś, na przykład stracił bliską mu osobę, nie powiemy raczej, że "wszystko będzie dobrze", bo przecież trudno coś takiego zakładać... Chyba pozostaje nam po prostu wyrazić nasze ubolewanie: Lo siento.

Dzisiaj środa, dzień w którym najdalej nam do weekendu a o tym wcześniejszym już prawie nitk nie pamięta... nie poddawajcie się jednak, ¡ánimo!, sobota już blisko!

8 komentarzy:

  1. ¡ No te agobies! takie też? :)

    OdpowiedzUsuń
  2. ¡ánimo!, dzisiaj już czwartek!

    OdpowiedzUsuń
  3. Todo saldrá bien dzisiaj te słowa bardzo się mi przydały.

    OdpowiedzUsuń
  4. Todo se arreglará - bardzo przydatny zwrot :)

    OdpowiedzUsuń
  5. No cóż, po wczorajszej przegranej Hiszpanii słowa otuchy się przydadzą;)
    Można też powiedzieć np. "no hay mal que por bien no venga"

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak najbardziej, można mieć również nadzieję, że to prawda ;)

      Usuń