Strony

środa, 21 maja 2014

5 pytań które często słyszę w Polsce

Stereotypy znajdziemy wszędzie i na każdy możliwy temat, dlatego nie dziwi mnie powtarzalność pytań, które zadają mi różne osoby bliżej ze mną nie związane gdy przyjeżdżam do Polski.. nie dziwią, choć czasem rozbawiają, rzadziej irytują. Zazwyczaj staram się na wszystkie cierpliwie odpowiadać.



1. Dlaczego nie jesteś opalona?


Wielu Polaków ma przeświadczenie, że Hiszpania to kraj wiecznego słońca, upałów i plaż. Owszem, Walencja znajduje się w uprzywilejowanym pod tym względem regionie (ponoć to jedno z najbardziej słonecznych miast kraju) i na brak pięknej pogody nie można tu narzekać, ale nie zapominajmy, że jest jeszcze cała północ, która w swej soczyście zielonej i górzystej rozciągłości bywa deszczowa, chłodna, zachmurzona i absolutnie nie gwarantuje swoim stałym mieszkańcom opalonego odcienia skóry. Co mnie w tym pytaniu irytuje to nie kwestia ignorancji w sprawach klimatycznych (w końcu to wiedza, która niewielu tak naprawdę jest potrzebna) ale fakt, że ktoś kojarzy nawet stały pobyt w Hiszpanii w opalaniem... A co z długimi godzinami przesiedzianymi w pracy? 


2. ZNOWU macie tam wolne?


Pół biedy jeśli dzień wolny od pracy przypada jednakowo w Polsce jak w Hiszpanii. Są jednak pewne różnice (przecież nie będziemy w Hiszpanii świętować 11-go listopada ani w Polsce hiszpańskiego święta narodowego), które sprawiają, że czasem wydaje się, że jest tu tego wolnego o wiele więcej. W Hiszpanii jest w sumie 14 dni ustawowo wolnych od pracy w roku. Z tego 12 to wspólne daty dla całego kraju a 2 dni pozostają na tzw. "święta lokalne", których daty różnią się w zależności od regionu. (Możecie więcej poczytać tutaj). Ile dni świątecznych jest w polskim kalendarzu? 13! Czy więc naprawdę jest się o co oburzać?...

3. Która tam u ciebie jest godzina?


Oczywiście, taka sama jak w Polsce. Czy aby na pewno oczywiście? Wyspy Kanaryjskie, również należące do Hiszpanii, należą do innego przedziału czasowego (godzina mniej). W rzeczywistości, ze względu na swoje położenie, cała Hiszpania powinna operować czasem Greenwich (Londyn) a nie centralnym europejskim (Berlin, Warszawa). Pojawiają się ostatnio coraz liczniejsze głosy nawołujące do zmiany tej sytuacji po to, żeby dopasować czas oficjalny do słonecznego, a tym samym poprawić wydajność Hiszpanów w pracy i usprawnić rytm ich codziennego życia. Ciekawe czy się uda?

4. Widziałaś jak świetnie grał wczoraj Madryt, Barca, Sevilla...?


Mieszkam kilkaset metrów od stadionu, nierzadko przed moim blokiem parkują autobusy znanych drużyn, gwizdy i śpiewy z meczy wdzierają się z zewnątrz do mojego salonu. Ale to, że jestem w Hiszpanii nie zobowiązuje mnie do pasjonowania się piłką nożną! Wręcz przeciwnie, z obojętności jaką wcześniej przejawiałam wobec tego sportowego przedstawienia, powoli przechodzę w niechęć, zwłaszcza widząc zaśmiecone i obsikane chodniki i paraliż jaki obejmuje całą dzielnicę przez kilka godzin przed i po meczu.

5. Naprawdę jest ci tam zimno? (w zimie)


Naprawdę! Kto choć jeden zimowy sezon pomieszkał w regionie śródziemnym ten wie: sezon grzewczy się zaczyna, temperatura na zewnątrz spada do 5-0 stopni a tu w domu nie ma czym grzać! W Walencji mało kto ma centralne ogrzewanie, trzeba sobie jakoś radzić z farelkami i szalikami gdy w salonie temperatura spada do 13 stopni przy ponad 60% wilgotności powietrza. Nie będę nikogo przekonywać bo wiem, że kto nie spróbował, ten nie uwierzy, ale moje najzimniejsze zimy spędziłam właśnie tutaj.

I co, przewidywalne, czy jednak jakieś pytania Was zaskoczyły?

16 komentarzy:

  1. Zaskoczyło mnie, że padają tego typu pytania. Co do piątki to spotkałam się z czymś podobnym w Portugalii. Też zimą bywa zimno i wilgotno, a nie ma ogrzewania. Pamiętam, że nawet moi portugalscy przyjaciele się ze mnie śmiali. Niby z Polski, przyzwyczajona do mrozu, a jest mi zimno.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No widzisz, gdyby nie inni ludzie, sama też bym ich sobie nie zadawała ;) Wiele się można od innych nauczyć! pozdrowienia

      Usuń
  2. oj mi tez jest zimno w zimie ;) chyba bardziej niz w Polsce
    o opalenizne nikt mnie nie pyta, na szczescie ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny (i przyznam, że znów inspirujący) post! Z humorem, z dystansem, ale tak jak piszesz, można się wiele nauczyć :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. N., w takim razie czekam na ripostę na Twoim blogu. O co pytają Polacy w związku ze Szwecją? :)

      Usuń
  4. Ciekawy post :). Na pewno bede czytac twojego bloga :). Zdziwilam sie w punkcie przy pogodzie :D. Wysłałam Pani maila :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Pytanie 5 jest bardzo typowe. Kiedy mieszkałam we Włoszech, na północy, wielu Polaków nie mogło uwierzyć, że zabieram ze sobą z Polski grzejnik i kalosze. Tymczasem listopad i grudzień były naprawdę chłodne, szczególnie w mieszkaniu, gdzie miałam tylko malutki kaloryfer (a pokój wielki, z oknami balkonowymi niekoniecznie szczelnymi...). Tak więc nie dziwię się, że i Ciebie o to pytają :)

    Pozdrawiam,
    alessandra
    http://www.blog.pl/blog-studia-parla-ama_blog_pl/

    OdpowiedzUsuń
  6. Myślę, że piąte pytanie jest typowe. Kiedy mieszkalam w Grecji ludzie czesto powtarzali jak to mi jest fajnie, bo nie mam zimy. A zimno potrafiło być i w Grecji, tym bardziej jeśli mieszkalo sie nad samym morzem. Ale chyba najbardziej dziwilo mnie, smieszylo i wkurzalo, 3 w 1, kiedy moi rowiesnicy ale ogólnie wszyscy ludzie sadzili, ze moja rodzina jest bogata, skoro mieszkamy w innym kraju... i albo pytali o to otwarcie, albo byli o tym swiecie przekonani i zadawali sie ze mna tylko dla jakichs wyimaginowanych korzysci. Ludzie potrafia zaskakiwac.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Agapi, przykre to o czym piszesz, no ale ja tez mam wrażenie, że mało kto w Polsce zdaje sobie sprawę na przykład z rozmiaru kryzysu gospodarczego i ekonomicznego w takich krajach jak Hiszpania, Grecja i Włochy, nie przyjmują tego jakoś do świadomości

      Usuń
  7. Post z mojej ulubionej kategorii ;D
    Szczerze, nie zadałabym ci ani jednego pytania z powyższych (i najwyraźniej jestem w mniejszości). Oglądam czasem różne kanały telewizyjne hiszpańskie więc wiem która jest godzina, a i śnieg w Hiszpanii widziałam, więc rozumiem i brak opalenizny, i niskie temperatury, no i piłka nożna mnie nie interesuje. Co do dni wolnych, prędzej bym zapytała o to kiedy są (ale już to sobie przeczytałam :)) i z jakiej okazji, niż 'oskarżyła' o to że Hiszpanie mają więcej wolnego ;D
    Bardzo ciekawe, że ludzie zadają takie pytania...
    Pozdrawiam, mon4

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mon4, różnica między Tobą a tymi, którzy zadali mi te pytania to właśnie ta zdolność i chęć samodzielnego doinformowania się. Ale przeciętnego Polaka przecież nie interesuje Hiszpania, więc trudno się dziwić, że nie oglądają, nie czytają i nie szukają...

      Usuń
  8. Pytania nr 5 nie zada chyba nikt, kto chce się czegoś dowiedzieć, a nie tylko bazować na stereotypach. Wystarczy prognozę pogody oglądnąć :-)
    Po spędzonym urlopie w Katalonii w maju (!) parę lat temu wiem, że wieczorami i w nocy może być zimno, a w dzień gorąco. Wykafelkowana podłoga chłodziła w dzień, a ziębiła nocą i tylko dzięki pożyczonemu grzejnikowi dało się wytrzymać.
    Saludos!
    Izna

    OdpowiedzUsuń
  9. Jak wszyscy też mam coś do powiedzenia o numerze piątym ;). Jeśli człowiek nigdy nie był zimą w krajach południowych, a szczególnie w hostelu albo prywatnym mieszkaniu, to faktycznie może się nieźle zdziwić, że w Hiszpanii, czy Portugalii zimą może być ZIMNO spać. Ja za pierwszym razem plułam sobie w brodę, że jakoś w tym zakresie się przed wyjazdem (w moim przypadku to była Portugalia) nie przygotowałam. 2 koce i spanie na łyżeczkę później wcale nie było dużo lepiej ;). Na szczęście nauczona tym przykrym doświadczeniem do Hiszpanii zimą leciałam już bardziej przygotowana, ale tylko dlatego Jan nie zmarzł, bo Jaś zrobił to za niego wcześniej ;).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widzę, że wszyscy się na tej śródziemnej zimie sparzyliśmy (o ironio!). Jednak wydaje mi się, że w tej kwestii można kogoś ostrzegać, można doradzać... ale i tak dopiero bezpośrednie doświadczenie rzeczywiście pokazuje nam co to jest ta ZIMA... Tak czy siak, około października przypomnę jeszcze o tym poście, może jakiegoś polskiego erazmusa uda się przestrzec ;)

      Usuń
  10. Pytanie numer cztery sama chętnie bym Tobie zadała:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak widzisz, moja odpowiedź na to akurat pytanie jest wymijająca ;)

      Usuń